Od dwóch miesięcy poruszam się Octavką BKC - 1.9 PD - 105KM 250Nm a dzięki uprzejmości jednego z urzytkowników forum dowiedziałem się, że jest mozliwość podkręcenia go do 140/320.
Powiedzcie czy różnica jest zauważalna w codziennym użytkowaniu i czy warto w to inwestyować. A jeżeli tak to ile to kosztuje i co należy zrobić.
Pewnie moje pytania większości z was okażą się śmieszne ale przygodę z TDi dopiero zacznam.
Powiedzcie czy różnica jest zauważalna w codziennym użytkowaniu i czy warto w to inwestyować. A jeżeli tak to ile to kosztuje i co należy zrobić.
pozdro
tomek
Zauważalna? Jak zaczniesz objeżdżać 90% aut poruszajacych sie po drogach to zauważysz różnice. Nie mówiąc już o wyprzedzaniu na trasie. Już nie będziesz sie czaił. Pedał w podłoge i tyle Cie widzieli.
pozdro
Tak se wspominający Octavię - byly jej posiadacz
teraz: stalowe A4 B7 2.0 TFSI tiptronic
czarna AR 156 1.8 T.Spark
Powiedzcie czy różnica jest zauważalna w codziennym użytkowaniu i czy warto w to inwestyować.
Bedziesz mial wrazenie, ze jezdzisz co najmniej dwa razy mocniejszym autem.
Poza tym nowe TDI sa tak podatne na tuning, ze az grzech ich nie dlubac.
Wystarczy delikatnie podniesc dawke paliwa i cisnienie sprezarki, wiec nie bedzie to mialo praktycznie wplywu na zywotnosc silnika, a roznica bedzie ogromna.
Pokusa jest wielka ja już połknołem wirusa teraz czas na moje autko dzięki za wszystkie opinie
Witam,
mam ten sam silnik w swojej Octavii i tez nosze sie z zamiarem zawirusowania jej na wiosne.
Bylbym wdzieczny za podzielenie sie wrazeniami z jazdy, gdybys pierwszy zawirusowal swoja.
Problem gwarancji i tuningu to jak stopanie po tafli lodu. ASO naprawiaja autka, ale jesli cos odplynie w silniku to moze zaczac sie problem i dokladne ogledziny autka co spowodowalo to uszkodzenie.
Generalnie nie slyszalem zeby byl problem z autkiem po rozbiorce kompa przy wizytach w ASO. Mechanicznie nie jest nic grzebane. Jedyne co o rozebrana jest puszka kompa, sama plytka w kompem wkladana do kowadelka programowana i wszystko skladane do kupy. Zadnej lutownicy jak to niektorzy mowia(sadza)!!!
Modyfikacje wykonywane przez Masters'a sa dostosowywane do mozliwosci silnika i samego samochodu jak i umiejetnosci (wiedzy) uzytkownika. Glodni mocy marzacy o przyrostach wynoszacych 100% tego co dala fabryka sa odsylani :diabelski_usmiech
Sredni przyrost to ok 25-30% mocy producenta.
Panowie a co z gwarancją? Czy w przypadku dokonania modywikacji np. u Mastersa nie stracę gwarancji?
Rozmawiałem ostatnio o tym z szefem serwisu. A wiec, on twierdzi, że nie strace gwarancji, ale chciałby żebym najpierw przejechał jakies 30 tys. km.
Wiem, ze w Niemczech MTM i ABT za dopłata (jakies 100 EUR) daja roczna gwarancje na silnik, turbine i skrzynie biegow, ale za wszystko razem licza sobie 800 - 1000 EUR :evil:
Oddzial Ecusoft w B-B czyli MTM pod nowa nazwa ma w ofercie softy oryginalne made in MTM jak i wlasne. Co do gwarancji w przypadku kazdego oficjalnie gwarancja pada a nieoficjalnie auta ktore przyjechaly na lawecie do dilera koluja na plac Ecusofta zeby je dlubnac. Tak wiec w tym przypadku auto ma gwarancje dilera bo on wie o przerobce a klient jest szczesliwy ze ma mocniejsze autko. Oczywiscie obaj dystrybutorzy troche na tym zarabiaja :twisted:
Jeśli ASO stwierdzi chiptuning auta o naprawie gwarancyjnej nie może być mowy, nawet gdy zepsują sie wycieraczki które z chiptuningiem nie mają nic wspólnego. Wtedy ASO powie że wszystkiemu winny jest chip. Tuning auta jest wogóle świetną wymówką servisów na wszelkie niedomagania i to trzeba głośno powiedzieć.
Inną sprawą jest niepisana umowa z servisem na chiptuning nowych samochodów. Osobiście współpracuję z kilkoma ASO w zakresie chiptuningu i niekoniecznie z servisami skody. Servis zleca mnie wykonanie roboty z zastrzeżeniem żeby zrobiona została ona w ten sposób aby nie było późniejszych problemów z samochodem. Biorą za tą usługę koszmarną kasę od klienta i udzielają mu ustnej gwarancji. Wszystkim...tzn servisowi i mnie zależy aby auto po tym chiptuningu zniosło wszystko, nawet jeśli za kierownicą zasiądzie totalna p.izda, wiec po takim servisowym chiptuningu nie możemy sie spodziewać niczego ciekawego. Zwykle są to lekkie modyfikacje delikatnie poprawiajace osiągi. Wszyscy sa zadowoleni...... ASO ja i klient, przy czym ten ostatni nawet nie zdaje sobie sprawy jakie są prawdziwe możliwości auta które qpił :twisted:
Jeśli chodzi o wykrywalność tuningu przez ASO.
Generalnie zmiana zawartości pamięci flasch w ECU dokonana poprzez złacze diagnostyczne jest niewykrywalna. Nie ma żadnej ingerencji mechanicznej w komputerze. ASO może go sobie wymontować i inżynierowie mogą sobie na niego spogladać jak przysłowiowe "szpaki w p.izdę" :twisted: . Nic na podstawie oględzin nie wykryją. Problem powstaje gdy ktoś rozklei komputer i lutuje pamięć. Wtedy zostaja ewidentne ślady ingerencji i mamy wpadkę. Ponadto jeśli auto zacznie diagnozować "kumaty" diagnosta może stwierdzić ze niektóre parametry np. ograniczenia odbiegaja od fabrycznych i nasówa się podejrzenie że auto jest zachipowane...ale to nie jest jeszcze żadnym dowodem. Wtedy taki komp trafia do mnie albo do innego tunera na expertyzę bo tylko my dysponujemy wszystkimi oryginalnymi softami. Po zgraniu softu...porównuje go z oryginałem i co widzę..........???????....czyjaś pracę :twisted: :twisted: :twisted: . Servis nie ma technicznych możliwości porównania sum kontrolnych orginału i tego co znajduje się w ECU dlatego w spornych sprawach zasięgają naszej opinii. Dzieje się to rzadko ale się zdarza :twisted: :twisted: :twisted: .
Jeśli chiptuning zrobiony jest "z głową" to nie ma sensu wgrywania oryginalnego softu przed wizytą w ASO :twisted: . Auto pracuje poprawnie, nie ma zadnych błędów i problemów a ASO nie podchodzi do każdego auta z lupą w poszukiwaniu chipa. Gorzej gdy pojawi sie jakiś poważniejszy problem, wtedy ASO czepia sie drobiazgów.
Totalną głupotą jest pojawienie sie w ASO z podpiętym boxem. Znam przypadki że jeśli owy box został zamontowany poza servisem a jest taki sam jakie montuje servis ....gwarancja przepada. Wniosek jest jeden. Czy klient będzie miał honorowane warunki gwarancyjne czy też nie zależy od interpretacji i widzimisie krawaciarzy z którymi sie gada
Witam,
mam wirusika od Mastersa. Zrobiony przy 2000 km przebiegu z 109 KM i 214 Nm na 132 KM i 320Nm. Na przeglądzie po 15.000 km trochę miałem pietra bo wzięli auto na jazdę próbną. Mogłem się nie zgodzić, ale były czyszczone zaciski i musieli jechać. Nic klient nie powiedział, ale dał mu chyba po cylinderkach. Jakby co to bym palił głupa.
A tuningowałem bo nie było mnie za bardzo stać na 130KM w serii. Teraz żałuję, bo po chipku miałbym 150KM. Głupiś boś biedny biednyś boś głupi.
Myślałem,że w 2005 roku kupię sobie Octavię II 2.0TDI 140 KM, a tą dam żonie, ale nic chyba z tego nie będzie bo zainwestowałem w ziemię. Może jak zarobię....
Komentarz